wtorek, 9 października 2012

rozdział 51


Rozdział  51 Akcja w parku
Coś koło południa Carlos i Fabian opuścili dom Demi natomiast Jessie i James udali się do lekarza na kontrole. Nadia i Nicki zostały z Dee w domu i od razu postanowiły wypytać przyjaciółkę jak było na randce z Jamesem. Gdy Nadia poszła do pokoju panny Lovato ta akurat z kimś rozmawiała przez telefon więc panna Kędziora się wycofała i udała się do kuchni zrobić sobie kawę.
Tym czasem u BTR:
Gdy Carlos dotarł do domu była godzina 12:15 i od razu został zasypany pytaniami od Schmidta
-no nareszcie żeś się zjawił-Kendall
-stary o co ci chodzi?- Carlos
-jak o co mi chodzi? Chodzi o to że nie łaska powiedzieć że się nie wraca na noc a tak pozatym to gdzie byłeś?- Schmidt
-Kendziu daj spokój-Logan
-co daj spokój nie wiecie że martwiłem się o niego-Kendall
-nie kłóćcie się byłem u Demi ale jej nie zastałem i zostałem z dziewczynami-Carlos
-jak to nie zastałeś Demi?- Dustin
-wyszła z Jamesem na randkę tak przynajmniej mówiła Nicki-Carlos
- uuuu Jamez poszedł na randkę-Dustin
-oj zamiast go obgadywać to może wybierzemy się na spacer do parku?- Carlos
- no na mnie nie patrzcie ja muszę iść coś załatwić-Dustin
-a wy chłopaki?- spytał Pena
-my idziemy-rzekli Kendall i Logan
-no to idziemy-Carlos
I wyszli na spacer a Dustin udał się załatwić swoje sprawy natomiast chłopacy wypytywali Carlosa jak było u dziewczyn a ten zaczął im opowiadać
Tym czasem u dziewczyn:
-cześć laski widziałyście może Jess i Jamesa?- Demi
- no hej –odparły dziewczyny
-Jess i James udali się do lekarza na kontrolę-Nadia
-a no faktycznie mieli się udać do lekarza –Dee
-Dee a może nam opowiesz jak było wczoraj ?-Nadia
-a co ciekawe jesteście?- śmiała się Demi
-no i to jak -odparła Nicki
-opowiem wam ale pod jednym warunkiem -Dee
- jakim?- Nadia
-pójdziemy się przejść do parku i wy też opowiecie co robiłyście?- Demi
Dziewczyny się zgodziły wzięły Maxa i ruszyły do parku.
Chłopacy doszli do parku i skierowali się w swoje ulubione miejsce wśród gęsto rosnących drzew znajduje się średniej wielkości stawek warto dodać że to też jest ulubione miejsce panny Lovato i właśnie w to miejsce Demi prowadziła dziewczyny i Maxa.
Dziewczyny dotarły nad staw i tam ujrzały chłopaków z BTR Max od razu podleciał do Carlosa a ten się przewrócił ale zaraz zaczął bawić się z psem natomiast Logan i Kendall przywitali się z Demi i wypytywali się jak było z Jamesem po chwili spojrzeli w stronę dziewczyn
-popatrz Logi przyszły te obrażalskie-Kendall
-no widzę stary –Logan
-co proszę jak nas nazwaliście?- Nadia
-co na słuch ci padło ?-Logan
-Logan uważaj co mówisz- Demi
-Nicki czy ty słyszałaś jak oni nas nazwali? –Nadia
-tak słyszałam Max chodź tu Carlos możesz go złapać?- Nadia
-ok. –odparł chłopak
-a tak poza tym dziewczyny miałyście mi powiedzieć  co było jak mnie nie było w domu?- Dee
-za chwile ci powiemy-odparła Nadia
-dość że są obrażalskie to jeszcze głuche no przynajmniej jedna z nich-Logan
-tej Henderson licz się ze słowami-Nicki po czym podeszła do chłopaka a ten instynktownie się odsuwał
-skąd wiesz o tym miejscu?- Kendall spytał Demi
-Logan mi kiedyś je pokazał -odpowiedziała Demi
-aha a ty co jeszcze nie słyszałaś czy wysłać Cie do laryngologa na kiedy umówić wizytę-Kendall
-spadaj Kendall!- Nadia
-jak ty powiedziałaś?- Schmidt
-co słoń nadepnął ci na ucho powiedziałam Kendall tak masz na imię –Nadia
-hmm czuje zapach miłości-Carlos
Wszyscy spojrzeli na Carlosa a Demi zaczęła się śmiać nagle Logan zaczął gonić pannę Lovato a ta skutecznie przed nim uciekała natomiast Nadia nadal kłóciła się z Kendallem
Nicki goniła Maxa który ruszył w pogoń za Demi i Loganem i szczekał jak najęty.
Kendall odsuwał się od Nadii idącej w jego kierunku aż zachwiał się na brzegu stawu nagle pod nogami przeleciał mu Max a Kendall runął to tyłu ciągnąc za sobą pannę Kędziore a ta zaczęła wrzeszczeć na Schmidta i go topić. Logan ruszył koledze na ratunek ale natknął się na Nicki która z stawu wyciągała psa wepchnął ją do wody a ta się wynurzyła wyszła z wody i ruszyła za chłopakiem a Carlos i Demi zgodnie stwierdzili że to jest miłość i coś z tego będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz