niedziela, 7 października 2012

rozdział 43


Rozdział 43 sprzeczka z Kendallem i „spowiedź” Nicol
*oczami Nadii*
Byłam w jakimś parku nadal nie wierzyłam, że James mógł kłamać jak on tak mógł< ja
go tak lubię>, niestety nie wybaczę nikomu kłamstwa. Kiedy już byłam blisko domu zauważyłam samochody, ale pewnie weszłam do środka już w progu przywitał mnie Kendall ze świtą
- No siema!!!- krzyknęli
- Spadajcie!- powiedziałam i weszłam do salonu gdzie siedziały dziewczyny
- Nadii uspokój się.- skarciła mnie Nicol.
- Oj księżniczce coś w dupkę wlazło.- zaśmiał się Schmidt.
- Ty sobie daruj bo nie ręczę dziś za siebie!- powiedziałam
- Oj jaki agresor.- zaczął sie nabijać i stanął koło mnie.
- mam cie dość weź sobie idź do Carlosa!- panna Kędziora
- Ale kiedy nie! Bo widzisz jesteś dziś nie w humorze więc cię będę denerwował-Schmidt
- W ogóle za kogo ty się masz myślisz, że ci wszystko wolno bo co bo ...?!- ugryzłam sie w język i dodałam.- Nie lubię ciebie ani twoich kolegów wynoście się stąd do jasnej cholery!- rzuciłam i poszłam do siebie po czym od razu zasnęłam.
Tym czasem w salonie:
-a jej co jest?- spytał Kendall
-a skąd mamy wiedzieć-odparła Jessie
-wydawało mi się że dziewczyny mówią sobie wszystko-James
-oj nie zawsze dziewczyny mówią sobie wszystko- Dee
-ja wiem o co chodzi-rzekła Nicki
-oooo to może łaskawie powiesz-Kendall
-może powiem pod warunkiem że przestaniesz się burchać- Nicki
-że co proszę???- oburzył Schmidt
-oj stary daj spokój to może dowiemy się o co Nadii chodzi-Logan
-no dobra ale mów Nicki- Kendziu
-to może ja pójdę po coś do picia-Nicki
-nigdzie nie pójdziesz siadaj i opowiadaj jesteśmy ciekawi-rzekł Kendziu i w dodatku chwycił Nicki za rękę żeby ta przypadkiem nigdzie nie uciekła
Nicki wzięła głęboki wdech spojrzała jeszcze na swoje przyjaciółki a te kiwnęły głowami na znak że ma powiedzieć tak więc Nicki usiadła na sofie i zaczęła opowiadać jak było
-a było to tak… wraz z Fabianem udałam się do swojego pokoju gdyż chciałam mu się poradzić w pewnej kwestii….
-w jakiej kwestii-przerwał wypowiedź Nicki Kendziu
-jak nie będziesz przeszkadzał to się dowiesz- Jessie
-Nicki mów dalej proszę- Dee
-w kwestii tego czy powiedzieć Nadii że wy to BTR tak więc Fabian poradził mi że mam jej powiedzieć gdyż Nadii nie lubi jak się ją okłamuje a ona zareagowała w ten a nie inny sposób potem… -Nicki
-potem ja poszłam do niej gdyż chciałam ją uspokoić ale ona trzasła mi drzwiami przed nosem a potem wyszła z domu i nie mówiła gdzie idzie i niedawno wróciła a resztę już znacie-dokończyła opowieść panna Lovato
Nagle pozostali spojrzeli na Maslowa  a ten powiedział:
-no co? Ja na serio myślałem że one wiedzą że my to BTR
-a jak widać nie wiedziały chodź teraz już wiedzą-Carlos
Przyjaciele jeszcze o tym dyskutowali a panna Wesley musiała parę razy opowiadać bo co niektórzy się pogubili
*oczami Logana*
Słuchałem jak Nicki opowiada historie związaną z Nadią i cały czas zastanawiałem się kim jest Fabian o którym Nicki wspomina na samo wspomnienie jego imienia na twarzy Nicki pojawia się uśmiech no i nici z randką i przyjaźnią straciliśmy zaufanie tych dziewczyn a to wszystko przez głupotę Jamesa ale Nicki mi się podoba i to bardzo może Dustin ma rację powinienem o nią zawalczyć zwłaszcza  teraz gdy pojawił się ten cały jak mu tam…..? a Fabian a swoją drogą ciekawe jak się poznali?
Z rozmyślań wyrwał go głos Dee
-Logan ???? Logan jesteś???-Dee
-yyyy jestem coś mówiłaś?- Logan
-pytałam czy chcesz coś do picia?- Dee
-no teraz tak szybko nie dostaniesz odpowiedzi gdyż Logi odpłynął do krainy pt” moja nowa sympatia”- Kendziu
-daj spokój Kendall-rzekł Logan
- a jeśli chodzi o twoje pytanie to poproszę herbatę-Logan
-ok. już się robi?- uśmiechnęła się Dee poczym poszła przygotować coś do picia
A biedna Nicki była "katowana"przez Kendzia gdyż on chciał wiedzieć wszystko
-oj dajcie jej spokój ona ledwo mówi -Jessie
-dzięki kochana-Nicki
Ale do Schmidta to nie docierało dyskusję przerwało szczekanie Maxa i dzwoniący telefon który to pies niósł do Nicki tak się złożyło że jak dawał telefon to zarazem odebrał połączenie a do panny Wesley dobijał się Hazza
-Hallo jesteś tam Nicki?- Hazza
-no hej co tam u was?- Nicki
-a to co zawsze a co u was?- Hazza
Nicki nie mogła nic powiedzieć gdyż gardło dało znać o sobie tak więc telefon przejęła Jessie i opowiedziała Hazzie co się stało ten powiedział że odezwie się jak reszta trochę ochłonie. Ale po chwili namysłu zadzwonił do Nadii. Ta po rozmowie z Hazzą wpadła do salonu jak burza a Kendziu widząc jej minę szybko się pożegnał z wszystkimi i udał się w stronę wyjścia
-co żeście jej zrobili kur….?!-krzyczała Nadia
-przez was nie będzie mogła śpiewać na koncercie Dee- Nadia
-Nadii nic mi nie jest-Nicki
-jak nic przecież ty nie możesz mówić-Nadia
-oj to nic przejdzie mi-Nicki
-jak to nic a jak ci nie przejdzie poczekaj zaparzę ci twojej  herbaty-Nadia
Idąc do kuchni nadal panna Kedziora wyzywała chłopaków a obrażeni James i Logan też postanowili wyjść tylko Carlos został
-proszę twoja herbata-Nadia
-dziękuje no widzisz przez ciebie chłopacy sobie poszli-Nicki
-no i dobrze-Nadia
-słuchajcie ja naprawdę nie  wiedziałem że wy no wiecie ze nie wiecie że my to BTR ale gdybym wiedział to bym wam od razu powiedział a nie tak  jak James przepraszam-Carlos mówiąc to Carlos zrobił minę niczym kot ze shreka i tym zdobył zaufanie dziewczyn tym że powiedział coś co mu ciążyło i było to szczere  
-Carlos my ci wybaczamy-powiedziały dziewczyny
-serio? -pan Pena
-serio ale nic nie mów chłopakom-Nadia
-to będzie nasza tajemnica-Nicki
-spoko nic nie powiem-Carlos
Dziewczyny wymieniły uściski z chłopakiem chwile z nim porozmawiały po czym chłopak musiał już iść bo chłopacy go ścigają ale jak wychodził to było widać na jego twarzy szczery uśmiech.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz