sobota, 6 października 2012

rozdział 36


Rozdział 36 wyjazd Nicki i odwiedziny Cher
Wszyscy jeszcze spali prócz Nicki jakoś dziewczyna nie mogła spać wzięła psa i udali  się na spacer w czasie spaceru Nicki postanowiła zadzwonić do wuja
-tak słucham?- wuja
-cześć wujku obudziłam Cie?- Nicki
- o witam nie nie obudziłaś mnie a co u ciebie?- wuja
-a teraz jestem z Maxem na spacerze a wczoraj byliśmy na koncercie ale dzwonie gdyż chciałam się spytać czy mogę przyjechać na tydzień do ciebie?- panna Wesley
-oczywiście że możesz a nawet powinnaś przyjechać-odpowiedział wujek
-czemu powinnam przyjechać?- Nicki
-ponieważ za 3 dni jest pogrzeb miałem dzwonić do ciebie ale ty mnie ubiegłaś-wujek
-no widzisz a powiedz mi wujku czy wiadomo jak doszło do tego feralnego wypadku? -spytała dziewczyna
-nic na razie nie wiadomo ale jak coś będzie wiadomo dam ci znać-wuja
-no ja myślę Max chodź tu zostaw te ptaki przepraszam wujku ale muszę kończyć trzeba Maxa złapać-Nicki
-oczywiście rozumiem daj znać kiedy wpadniesz-wuja
-ok. jeszcze dziś się odezwę to papa-panna Wesley
-to papa-wuja
Dziewczyna się rozłączyła po czym ruszyła w pogoń za Maxem
Pierwszy z chłopaków wstał Hazza i już zaczął wszystkich budzić gdyż zauważył że nie ma Nicki i Maxa
-uspokój się Hazza może wyszła z Maxem na spacer- Liam
-obyś miał racje- Hazza
-zobaczysz na pewno zaraz przyjdzie- Demi
-no dokładnie tak będzie-Nadia
Przyjaciele trochę rozmawiali i po chwili do domu weszła Nicki cała brudna i Max to samo
-Nicki jak ty wyglądasz?- Jessie
-to sprawka tego łobuza-Nicki po czym wskazała Maxa
-a co on zrobił?- Demi
-ruszył w pogoń za ptakami i za innymi psami a ja wtedy ruszyłam za nim w ostateczności wylądowaliśmy w jeziorze i potem to wytarzał się w piasku i wygląda tak jak wygląda-opowiedziała Nicki
-no to niezłe  z niego ziółko-skomentował całą sytuacje Niall
-a żebyś wiedział a teraz wybaczcie ale muszę się przebrać i coś załatwić-Nicki
Po tej wymianie słów przyjaciele udali się do salonu a Nadia i Niall postanowili zrobić śniadanie a panna Wesley najpierw do porządku doprowadziła Maxa a zaś siebie  i zadzwoniła w sprawie biletu na wieczór gdy wszystko załatwiła to zadzwoniła do wuja i powiedziała mu co i jak i potem udała się do przyjaciół i powiedziała im co się święci.
-ale dlaczego musisz wyjeżdżać źle ci tu?- Hazza
-jest mi u was dobrze ale muszę wyjechać gdyż za 3 dni jest pogrzeb mojej rodziny a ja chce trochę pobyć też z wujem-Nicki
-Ale będziesz do nas pisać?- Hazza
- no pewnie że tak -Nicki
Przyjaciele postanowili że pomogą Nicki przy pakowaniu i że odwiozą ją na lotnisko bo panna Wesley wieczorem wylatuje do Polski.
Nadeszła godzina wyjazdu Nicki przyjaciele tak jak mówili tak też zrobili zawieźli dziewczynę na lotnisko pożegnali się z nią i wrócili do domu gdzie postanowili dla relaksu obejrzeć jakiś film i mieli niespodziankę w postaci wizyty Cher. 

1 komentarz:

  1. I wszystko zaczyna się dobrze układać... Super rozdział. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń