piątek, 5 października 2012

rozdział 34


Rozdział 34 zła nowina dla Nicki
Rano wszyscy mieli niezłego kaca jak to po imprezie bywa a dziewczyny w dodatku bolała głowa
-Jezu jak chce mi się pić-narzekał Carlos
-w kuchni powinno być coś do picia-odpowiedziała Dee
Nagle chłopacy zaczęli biec do kuchni popychając się przy tym i wygłupiając jak to oni a dziewczyny miały z nich niezły ubaw. Te głupki ścigały się kto pierwszy znajdzie się w kuchni a gdy znaleźli się w salonie nagle Carlos i James padli jak dłudzy gdyż w salonie na podłodze spali członkowie 1D
-uważajcie bo ich obudzicie-śmiała się Jessie
-dzięki kuzynka za radę ale jak widzisz potknąłem się o Zayna -odrzekł Maslow
-to się patrzy pod nogi-śmiała się Dee
-a kto widział żeby spać na podłodze?- Carlos
- on już tak ma-odpowiedział Lou
-o hej zapamiętam na przyszłość-Carlos
-o to na pewno-śmiał się Lou
-a tak właściwie to dzięki za zaproszenie na imprezę było czadowo będzie co wspominać -Lou
-a wyspałeś się w ogóle?- Nadia
-no tak ale teraz pora obudzić chłopaków i musimy zmykać do hotelu- Lou
-a musicie?- Nicki
-oj musimy bo później wracamy do Londynu ale mam nadzieje że nas odwiedzicie? -Lou
-zobaczy się- Dee
-to będziemy w kontakcie -Lou
Poczym zaczął budzić swoich kumpli najtrudniej było obudzić Nialla ale Nadia wpadła na pomysł aby oblać go wodą a gdy to zrobiła chłopak zaczął krzyczeć i gonić dziewczynę po całym salonie i mówił że już po niej a reszta się śmiała
-Niall dość musimy wracać do hotelu-rzekł Liam
-dobrze tato-odparł Niall po czym przestał gonić Nadię ale i tak powiedział że dostanie za swoje
Piątka wspaniałych pożegnała się z wszystkimi i udali się do hotelu a pozostali postanowili obejrzeć TV.
Miesiąc później:
Dziewczyny udały się do Londynu do chłopaków z 1D na lotnisku czekał na nie Hazza przywitał się z dziewczynami i zabrał je do domu gdy znaleźli się na miejscu słychać było jakieś krzyki i Liama jak doprowadza wszystkich do porządku po chwili Hazza wraz z dziewczynami weszli do środka i tak oto reszta rzuciła się na dziewczyny i cieszyli się jak głupki że one ich odwiedziły. Lou pokazał dziewczyną pokoje i potem zabrali je na przechadzkę po Londynie a tam nie obyło się bez żartów.
Gdy wrócili do domu Nicki dostała telefon to co usłyszała zwaliło dziewczynę z nóg
-to nie możliwe to nie jest prawda wujku powiedz że to nieprawda-Nicki
-chciałbym żeby to nie było prawdą ale niestety to prawda-odparł wuja
-kie kie kiedy to się stało?- płakała panna Wesley
-dziś popołudniu-rzekł wuja
-a Matt i Elena? <rodzeństwo Nicki> -Nicki
-niestety też-wuja
-to to to nikt nie nie nie….- rozpłakała się na dobre panna Wesley
-przykro tylko babcia i ja ci zostałem-wuja
- Boże i co teraz?- Nicki
-  będziesz musiała żyć dalej możesz na mnie i babcie liczyć -wuja
-  wiem ale nadal nie mogę w to uwierzyć-Nicki
-uwierz mi ja też-odpowiedział wuja
-wujku ja przyjadę na tydzień do ciebie mogę?- spytała dziewczyna
-pewnie tylko daj znać kiedy?- wujek
-ok. dam znać a teraz musze kończyć pa papa- Nicki
- to pa trzymaj się i uważaj na siebie-wujek
Nicki skończyła rozmawiać z wujem i rozkleiła się na dobre wszyscy nie wiedzieli o co chodzi i patrzyli na siebie nawzajem. Nagle Nadia się odezwała:
-Nicki co się stało?- Nadia
-  dzwonił wujek i powiedział mi że moja rodzina miała wy… wy… wy…. wypadek- płakała Nicki
-  o Boże? Ale nic się poważnego nie stało?- Nadia
- wszy …. wszy… wszy… wszyscy zginęli został mi tylko wujek i babcia-Nicki
Po tych słowach Nadia przytuliła dziewczynę a Lou poszedł zaparzyć Melissę i wszyscy pogrążyli się w ciszy.

2 komentarze:

  1. Smutaśne... Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze. Rozdział super i czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm to się okaże :) no nie będę zdradzała szczegółów

    OdpowiedzUsuń