środa, 3 października 2012

rozdział 29


Rozdział 29 Akcja BMW
Oczami Nadii:
Normalnie zaspałyśmy dziś na uczelnie! Nawet nie wiem  jakim cudem! Obudziłam szybko Nicol!
-wstawaj zaspałyśmy!
-że co?! Kurde!- Nicol wyleciała z łóżka i w ekspresowym tempie się ubrała
Wleciałyśmy już do kuchni wujek Nicoli zrobił nam śniadanie.
-Dziękuje wujku-powiedziała Nicol
-nie ma za co tylko uważajcie jak pojedziecie-wuja
-spokojnie Nadii jeździ ostrożnie-odpowiedziała Nicki
Do kuchni weszła Demi ucałowałyśmy ją na powitanie po czym leciałyśmy na uczelnie. W drzwiach Nicki rzuciła tylko  Dee opiekuj się Maxem! I ruszyłyśmy na uczelnie. Byłyśmy już w połowie drogi gdy nagle przed nami pojawiło się czarne BMW. Siedział w nim  chłopak tarasował drogę! Raczej słuchał muzyki bo tak  dziwnie dość dziwnie ruszał głową i miał strasznie dziką czapkę 
-no patrz przez tego idiotę spóźnimy się na uczelnie-już mnie ponosiło
-to weź na niego zatrąb-odpowiedziała Nicki
-no kurde przecież ten kretyn nie usłyszy!
-nie no Nadii jesteś udana-śmiała się Nicki
-poczekaj! Pałka się przegięła no ile można stać  co on się zachowuje jak jakaś gwiazda!
-spokojnie za raz odjedzie-Nicki
-no dobrze bo go zjebie!
Nicol już  na tym siedzeniu popłakała się ze śmiechu ,ja zaczęłam się drzeć:
-ty kurna rozjebie odjedź tym swoim gratem bo mi na uczelnie się spieszy !
-ej nie przesadzaj pewnie  zaraz odjedzie-panna Wesley
-no ale my na uczelnie-byłam bardzo zdenerwowana
Koleś dopiero po 30 minutach odjechał byłyśmy już i tak spóźnione po 20 minutach wleciałyśmy na sale
-Dzień dobry przepraszamy za spóźnienie-powiedziała panna Wesley
-nie ładnie się tak  spóźniać na zajęcia- wykładowca
-  jakby stał pan w korku prawie 40 minut bo jakiś koleś w BMW sobie muzyki słuchał….
-Nadii przestań –przerwała mi Nicki
-no ale taka prawda
-proszę mi to opowiedzieć-wykładowca
Zgodnie z życzeniem wykładowcy opowiedziałyśmy całe wydarzenie wyglądało to dość śmiesznie. Potem usiadłyśmy koło Jamesa
-dziewczyny trzeba przyznać niezła przygoda-rzekł chłopak
-weź już o tym nie mów bo Nadii ci coś zrobi-odpowiedziała Nicki
-ja mu kurde dupę zajadę! Mógł nie zadzierać –normalnie się tak nakręciłam ,że do końca zajęć Nicki i James mieli ze mnie niezły ubaw. Po zajęciach zabrałyśmy kumpla do Demi na herbatę .Kiedy jej wszystko opowiedziałyśmy no i wujkowi wszyscy wybuchneli śmiechem
-zajadę mu dupę-śmiała się Demi
-ten tekst jest najlepszy –dodała Nicki
-kurde mogłem jechać z wami! Byłoby śmiesznie –dopowiedział wuja Nicol
Potem James wrócił do siebie do domu a my razem z wujkiem poszliśmy oglądać film.
Oczami Jamesa:
Coś mi tu nie pasuje przecież Kendall miał dziś jechać do studia a po tym jak opowiadały dziewczyny to wszystko wskazuje na to że to był on ale jednak raczej się mogę  mylić co ja mówię  na pewno się mylę. W tym momencie wpadli do mnie chłopacy
-Siema James!- krzyknęli chórkiem rozsiadając  się na sofie
-no cześć-odpowiedziałem
-jak było na zajęciach?-  spytał Carlos
-całkiem dobrze-odpowiedziałem dość szybko poczym szybko zmieniłem temat
-Kendizle byłeś dziś na mieście bo miałeś jechać
-tak byłem-odpowiedział chłopak
-miałeś czapkę pewnie jak zwykle-zapytałem tak by nie wzbudzić jakichkolwiek podejrzeń
-no tak miałem-odpowiedział chłopak
Wtedy o nic więcej nie pytałem gdyż w pełni zrozumiałem że tym chłopakiem był właśnie Schmidt.
-idziemy jutro do Demi?- spytał Logan
-no właśnie dawno nie byliśmy u niej-przytaknął mu Carlos
-dobra pójdziemy –zgodziłem się chociaż wiedziałem że to nie był dobry pomysł chłopacy ucieszyli się jak głupki siedzieli u mnie do późna. Kiedy wyszli napisałem do Demi że wpadnę jutro na kawę dziewczyninie miała nic przeciwko temu była  taka słodka i kochana. Lubiłem ją za to i nawet bardzo. Poszedłem się wykąpać i od razu ułożyłem się w łóżku i zasnąłem.        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz