wtorek, 4 września 2012

rozdział 9


rozdział 9 wizyta w klinice

No i znowu ta sama szara rzeczywistość szczerze mówiąc to razem z Nicol miałyśmy już tego dość chyba lepiej było zostać w Polsce niż męczyć sie w Los Angeles. Za tydzień jest rozstrzygnięcie konkursu z Demi Lovato co prawda szanse na to że wygramy są małe hihihi ale zawsze można tak sobie pomarzyć. Na uczelni znowu przyczepił się do nas James ten chłopak szukał chyba znajomych albo tak mu się nudziło.
- Cześć jak tam?- zapytał.
- Czy Ty co zajęcia musisz być taki natrętny?- zapytała Nicol.
- Przecież jestem miły.- odpowiedział chłopak.
- A za razem natrętny! My nie chcemy z Tobą rozmawiać.- dopowiedziałam trochę do słów Nicol.
- To nie będziecie w ogóle ze mną rozmawiały?- zapytał.
- Jak dasz nam trochę spokoju to może kiedyś.- powiedziała Nicol i poszłyśmy do klasy. Po zajęciach poszłyśmy do domu a w nim śmiałyśmy się z Jamesa tak że nas brzuchy rozbolały tyle go olewamy a on i tak do nas jeszcze zagaduje no trochę to chore no ale cóż widocznie już taki jest. Tym czasem w domu Demi Lovato...
- Dobrze że jesteś pomożesz mi wybrać zwyciężczynie konkursu.- powiedziała.
- No to weź ten z brzegu i już.- powiedział James.
- No nie poważny nie chce 12 latek.- odpowiedziała Demi.
- No to weź ten kupon.- uśmiechnął się więc dziewczyna zrobiła to o co prosił ją chłopak a po chwili do domu Demi wpadło trzech chłopaków. James od razu ruszył w ich stronę był to Logan, Carlos i Kendall czyli chłopacy z BTR. Demi zostawiła samych chłopaków bo poszła do gazety żeby podali zwycięzcę konkursu.
- Chłopacy wiecie co sie stało!?- powiedział James.
- Zapewne któraś znowu chciała Twój numer.- zaśmiał się Carlos.
- Gorzej dwie dziewczyny z mojej grupy w szkole mnie olewają.- krzyknął.
- Żartujesz nie lecą na Ciebie?- zdziwił się Carlos.
- No a co najlepsze nie znają ani nie lubią BTR.- powiedział.
- Co?! To trzeba je poznać.- uśmiechnął się Logan.
-  Przecież nie słyszałeś nie znają ani nie lubią nas.- powiedział Kendall.
- To czyli ciebie też nie poznały?- zapytał Carlos.
- No nie.- odpowiedział James. W tym czasie weszła Demi a chłopcy śmiali się z Jamesa. Jednak nie powiedzieli dziewczynie dlaczego. Potem wszyscy poszli do restauracji a Demi cały czas mówiła o tym, że to James wybrał zwycięzcę konkursu z którym się spotka.
- Mam nadzieje że znajdziesz w końcu prawdziwą przyjaźń.- powiedział Kendall.
- O ile James nie wybrał 13latki.- zaśmiał się Carlos.
- No dzięki stary że tak mnie cenisz.- uśmiechnął się James.
- Dobra koniec tego już spokój.- powiedziała Demi i nagle zapadła cisza dziewczyna miała wpływ na chłopców i to nawet duży. Potem wszyscy wrócili do domu a cały wieczór Demi myślała nad tym kogo wybrał dla niej Maslow. Następnego dnia z Nicol nie poszłyśmy na zajęcia na uczelni tylko do lekarza bo moja przyjaciółka się rozchorowała w klinice spotkałyśmy Joe.
- Cześć dziewczyny pamiętacie mnie?- zapytał.
- Tak pamiętamy.- odpowiedziała Nicol.
- Co Was tu w ogóle sprowadza?- spytał.
- Nicol jest chora ale to nic poważnego.- odpowiedziałam.
- To może odwiozę Was do domu?- zaproponował.
- Nie trzeba.- odpowiedziała Nicol.
- Ale kiedy ja proszę.- odpowiedział.
- Dobrze.- zgodziła się Nicol. Tak więc Joe odwiózł nas do domu więc Nicol zaproponowała mu kawę i ten się zgodził. Trochę porozmawialiśmy i chłopak pojechał do domu.
- Fajny jest nie.- powiedziałam.
- No taki miły i w ogóle nawet nie wspomniał o tamtym incydencie.- uśmiechnęła się Nicol.
- No widzisz może się z nim zaprzyjaźnisz- śmiałam się.
- Ej dobra już przestań chodź idziemy spać.- powiedziała Nicol i poszłyśmy spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz