wtorek, 4 września 2012

rozdział 5


rozdział 5 pierwszy dzień na uczelni

No i jesteśmy już na uczelni. Pierwsze zajęcia miałyśmy z fotografii trochę to dziwne bo aktorstwo a fotografia to zupełnie co innego no ale cóż to są studia. Nagle otworzyły się drzwi od sali.
- Przepraszam za spóźnienie.- powiedział chłopak a dziewczyny jak głupie zaczęły piszczeć nie wiadomo z jakiego powodu. Ja z Nicol tylko patrzyłyśmy na siebie nie wiedziałyśmy o co chodzi.
- Panie Maslow proszę się stosować do zajęć i godzin a teraz proszę zająć miejsce.- powiedział wykładowca i zaczął prowadzić dalej wykład. Chłopak usiadł na samym dole nie widziałyśmy go zbyt dobrze. W czasie przerwy poszłyśmy na obiad.
- Nadi widziałaś tego chłopaka? Chyba go kojarzę.- powiedziała Nicol.
- Nie ale zapewne to jakiś laluś.- dopowiedziałam a potem Nicol miała ubaw do końca dnia z tego co powiedziałam. Dziewczyny z naszej grupy cały czas za nim chodziły nas to osobiście bawiło i wydawało się nam to śmieszne. Jak tylko wróciłyśmy do domu od razu zrobiłyśmy sobie pyszną kolację. Potem zaczęłyśmy się uczyć  nie chciałyśmy wszystkiego odkładać na potem bo będzie tego za dużo dziś i tak było dużo przerobionego materiału a to dopiero początek zajęć.
- Wiesz co ja chyba serio kojarzę tego chłopaka.- powiedziała Nicol.
- Ale że niby skąd?- zapytałam przyjaciółkę.
- No właśnie nie wiem.- odpowiedziała Nicol.
- Słoneczko przecież my go nawet dobrze nie widziałyśmy.- powiedziałam.
- No wiem ale tak jakoś.- mówiła Nicol.
- Z czasem się dowiemy kto to jest.- uśmiechnęłam się.
- No tak a teraz się uczmy.- śmiała się przyjaciółka no i dalej przyswajałyśmy sobie materiał na prawdę było go dość sporo. W tym momencie coś mi się przypomniało.
- Nicol!- krzyknęłam.
- Co się stało?- zapytała Nicol.
- Miałyśmy kupić gazety.- powiedziałam.
- Tylko o to ci chodziło?- spytała Nicol.
- No tak.- uśmiechnęłam się.
- Kurcze a ja myślałam że coś się stało.- śmiała się Nicol.
- No bo się stało nie kupiłyśmy ich.- powiedziałam i w tym samym momencie zaczęłyśmy się śmiać. Potem wróciłyśmy do nauki szczerze mówiąc to nie chciało mi się uczyć jakoś nie miałam na to ochoty no ale Nicol tak twardo się uczyła to ja postanowiłam też się nie poddać tak łatwo jednak po godzinie już zrezygnowałam.
- Ej już mam dość.- powiedziałam.
- Przestań nie marudź uczymy się dalej.- uśmiechnęła się Nicol.
- Zgoda ale nie dłużej niż godzinę.- powiedziałam.
- A co już ci szare komórki nie pracują?- zaśmiała się Nicol.
- No czuję że właśnie tracę ostatnie szare komórki.- odpowiedziałam.
- No to w porządku po godzinie kończymy.- śmiała się Nicol.
- Dzięki Bogu.- zaśmiałam się. Po godzinie poszłyśmy spać. Następnego dnia znowu szkoła i znowu na korytarzach jęki piski za tym chłopakiem. Ja z Nicol bynajmniej miałyśmy z czego się pośmiać. Chłopak wyglądał trochę jak dziewczyna jednak za dobrze go nie widziałyśmy bo zawsze z nim chodziło pełno dziewczyn. Jednak to nic straconego w końcu kiedyś musimy go zobaczyć i dowiedzieć się czemu dziewczyny tak na niego reagują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz